- Kościół Św. Bartłomieja
Dzieje parafialnego Kościoła w Szczekocinach pod wezwaniem św. Bartłomieja
Jacek Mazanek
Mówiąc o Kościele należy pamiętać, że Kościół to nie tylko mury, ściany, ołtarze, dekoracje, to przede wszystkim Dom Boży. Jest to miejsce, w którym codziennie przeżywamy na nowo tajemnicę życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To miejsce w którym przez dwa tysiące lat jest sprawowana bezkrwawa ofiara, to największa świętość dla wierzących chrześcijan.
Omawiając historię kościoła w Szczekocinach należy mieć świadomość, iż dużo zdarzeń z dziejów kościoła w Szczekocinach nie zostało zapisanych, a część zapisanych nie zachowała się gubiąc się w dziejach historii. Dotarto tylko do niektórych dokumentów. Zapewne w pozostałych, znajdujących się w różnych archiwach, będzie można jeszcze znaleźć wiele interesujących zapisów i zdarzeń.
Patrząc na obrazy, naczynia liturgiczne, pamiętajmy, że są one czymś wyjątkowym i cennym nie tylko dla wartości materialnej, lecz posiadają wartość tak trudną do wyceny - wartość duchową. Powstawały one z potrzeby serca przodków, chęci ukazania w jak najlepszy i najpiękniejszy sposób tego, w co wierzyli. Było to i jest artystyczne wyobrażenie twórcy. Często jest ono dla nas bardzo pomocne i wyzwala duchowe doznania, ułatwiające nam przybliżenie się do sacrum. To element duchowy stanowi o wielkiej wartości poszczególnych dzieł sztuki.
Rozpatrując historię kościoła w Szczekocinach nie sposób pominąć pewnych faktów, wydarzeń, dotyczących historii miasta. Miejscowości jak Szczekociny, Sprowa, Bonowice, Goleniowy, Raszków, Chebdzie powstałe, z inicjatywy Odrowążów w ciągu XII i początkach XIII wieku na terenach nad Pilicą, należy zaliczyć do najstarszych kompleksów majątkowych tego rodu rycerskiego. O tak wczesnej metryce tych osad świadczą takie przesłanki jak rozległy średniowieczny okręg parafialny, podlegający kościołowi w Szczekocinach, a obejmujący wyżej wymienione osady, prawo patronatu szczekocińskiej świątyni, przynależne na przełomie XIII i XIV wieku do jednego przedstawiciela rodu Odrowążów.
Powstanie kościoła w Szczekocinach należy wiązać z działalnością fundacyjną Odrowążów w czasie, gdy Szczekociny stanowiły centrum dóbr tego rodu nad Pilicą. Znacznie przed 1288 rokiem, kiedy to występuje w źródłach Piotr Odrowąż, dziedzic Sprowy i Raszkowa, Trzeba wspomnieć, że wezwanie św. Bartłomieja nadawane było często kościołom fundowanym przez Odrowążów, tak też było z wezwaniem szczekocińskiego kościoła.
Kodeks katedry krakowskiej pod rokiem 1307 podaje Piotra ze Szczekocin, a w aktach watykańskich są wzmianki o Szczekocinach: już w 1325 roku wieś była parafialną a plebanem był Mikołaj. Parafia należała do dekanatu irządzkiego, zaś w 1335 roku do dekanatu lelowskiego.
Kościół murowany powstał w latach 1440-1450, w czasie posiadania miasta przez Dobiesława Szczekockiego.
Z początkiem XVI w. zakończyło się wieloletnie panowanie rodu Odrowążów w Szczekocinach. Doszło do tego, po tragicznej śmierci ostatniego dziedzica Szczekocin z tego rodu Wojciecha Szczekockiego / 1489 -1497/, który nie wrócił z wyprawy mołdawskiej. Córka jego Anna wyszła za mąż za Erazma Szczepanowskiego.
Jest to ważne w dziejach Szczekocin, a także bardzo ważne dla kościoła.
Odrowążowie szczekoccy dużą troską otaczali kościół parafialny po ufundowaniu go w XIII w. Najpierw przebudowali świątynię, a następnie wystawili nową murowaną. Natomiast nowi właściciele, Szczepanowscy, doprowadzili po czterdziestu latach władania Szczekocinami do sprofanowania kościoła i jego zamiany na zbór kalwiński. Dokonał tego Maciej Szczepanowski około roku 1550.
Kościół przed 40 laty to jest około 1550 roku od Macieja Szczepanowskiego, dziedzica był złupiony ze wszystkiego i na zbór zamieniony.
W 1620 roku kościół zwrócony został katolikom. W początkach XVII wieku miasto należy do Andrzeja Oleśnickiego to jest rok 1610. W roku 1629 zmiana właściciela, zostaje nim Mikołaj Jordan.
W czasie potopu szwedzkiego 1655-1660 miasto jak i kościół ulega zniszczeniu. W roku 1660 miasto przechodzi pod panowanie Franciszka Korycińskiego z Pilicy herbu Topór kasztelana bracławskiego aż do roku 1703. Obrazy z dziejów Szczekocin. str.27, 28.
O Franciszku Korycińskim wiemy, że był dworzaninem królewskim, później kasztelanem bracławskim. Był człowiekiem zamożnym. Jako ciekawostkę można podać, że na jego weselu gościli król Jan Kazimierz z żoną. Po objęciu Szczekocin rozpoczął bardzo intensywne starania w celu dokonania rekatolizacji Szczekocin, jak również prace w kościele mające na celu przywrócenie go do stanu z lat wcześniejszych oraz do ponownego poświęcenia kościoła , które nastąpiło 14 grudnia 1666 roku, podczas wizyty generalnej. ks.Jan Wiśniewski str. 249, 250. Franciszek Koryciński bardzo dbał o kościół, co wyrażało się poprzez liczne prace i fundacje na rzecz parafii.W prawej wieży kościoła znajduje się dzwon. Pochodzi on z 1672 roku. Umieszczone na nim zostały inskrypcje - herb Topór otoczony skrótami literowymi: Franciszek De Pilica Koryciński Stolnik Krakowski. Po drugiej stronie- herb Radwan i napis: AD Reverendus Stefan Łodziński Prepozyt Szczekociński. Należy dodać, że był ów Stefan Łodziński proboszczem w Szczekocinach. Za pewne oni byli fundatorami tego dzwonu. Ks. Wiśniewski podaje, że jest to pamiątka po Korycińskich. W górnej części na obwodzie umieszczony jest napis po łacinie. Niech powstrzyma zarazę i pioruny niech uderzony zwołuje lud, uroczyście zabrzmiałem w 1672 roku. Pod reliefem przedstawiającym scenę ukrzyżowania Jezusa widnieje napis: NA CHWAŁE BOGU I NAJŚWIĘTSZEJ DZIEWICY MARYJI POWIĘKSZYŁ I ODNOWIŁ MARTI WRÓB W ROKU PAŃSKIM 1672. Możliwe że fundatorem dzwonu był również ów Marcin Wróblowicz, pochodzący ze wsi Bonowice, który także ufundował i przywiózł z Rzymu dla Kościoła w Szczekocinach srebrny relikwiarz z relikwiami św. Agaty w 1666 roku. Po przeciwnej stronie znajduje się relief przedstawiający św. Bartłomieja a pod nim napis po polsku: STARY WAŻYŁ CETNAR 4 KL NOWY CE 8 KZ. W 1678 roku Koryciński buduje przy kościele od strony północnej kaplicę Św. Różańca - taka była pierwotna jej nazwa i w tym roku czyni też zapis 4000 zł. na erekcję dwóch mansjonarzy – wikarjuszy. Obowiązani oni byli do odprawiania mszy św. raz w miesiącu za fundatora. Należy przyjąć, że również dziedzic Franciszek wyposażył tę kaplicę. Z zapisów znajdujących się w księgach metrykalnych z lat 1666- 1728 w Kieleckim Archiwum Diecezjalnym, znajdujemy między innymi taki wpis: Korycińska Elżbieta ufundowała sukienkę srebrną na obraz Matki Bożej znajdujący się w dużym ołtarzu, a był to rok 1693. W tym czasie, również parafianie ofiarowują liczne srebrne wota, z których po przetopieniu została wykonana sukienka do obrazu Matki Bożej Różańcowej znajdującego się w kaplicy północnej. Późniejsze dzieje tego obrazu nie są znane.
Z protokołu oddania probostwa w administrację ks.Tomasza Włodka z 1859 r. dowiadujemy się, że dnia 9 pażdziernika1699roku kaplica została erygowana. Nie wiemy jak wyglądała wtedy, ale mamy jej opis właśnie w tym protokole: Do kaplicy wejście schodami. Od strony północnej stoi ołtarz drewniany płaskorzeźby w środku tegoż, w ramach złoconych obraz malowany Jezusa Chrystusa Miłosiernego, z boku na tymże samym obrazie Matka Boska Bolesna w sukni srebrnej, korona na głowie Jezusa złocona, promienista, kamieniami wysadzona i na tej siedem wotów zawieszonych. Ołtarz drugi drewniany z płaskorzeźby z wierzchu ozdobiony cyfrą złotą J.M.R. w środku obraz św.Józefa z koroną na głowie złoconą, kamieniami ozdobioną. Te kamienie szlachetne znajdujące się na tych obrazach zostały ofiarowane przez pana Korycińskiego. Jest o nich mowa w naszych aktach metrykalnych, o których wspomniałem wcześniej. Na podstawie w szafie za szkłem figura, rzeźba św. Jan Chrzciciel, obok ołtarza na postumencie kamiennym Chrzcielnica. Naprzeciw tego ostatniego ołtarza poza sztachetami żelaznymi pomnik kamienny roboty snycerskiej oznaczony literami D.O.M. i napisem przez Urszulę Dębińską z Morsztynów dla swej familii ufundowany w 1780 roku. W krypcie zostali pochowani dziadkowie, rodzice męża Urszuli, oraz jej mąż Franciszek, jak również ona sama. Kaplica ta nazwana już jest kaplicą Pana Jezusa Miłosiernego.
A tak wyglądała w opisie z 1932 roku: Kaplica jest o dwa stopnie wyższa nad poziom nawy, sklepienie oświetlone trzema oknami. Wchodzi się przez arkadę. Od strony północnej stoi ołtarz pokryty stiukiem imitującym marmur kielecki. W ołtarzu Matka Boska Różańcowa, w drugim św. Franciszek, do którego Pan Jezus zstępuje z krzyża .Godnym widzenia jest obraz Pana Jezusa In torcularii. Do nich ręce wyciągają dusze czyśćcowe. Ludzie mają nabożeństwo do obrazu Pana Jezusa Miłosiernego i łask doznają jak sami opowiadają. Votum w kształcie tabliczki zawieszone na obrazie wyobraża klęczącą parę. Nad nią oko Opatrzności Boskiej.
In torcularii znaczy w tłoczni. Jest to tłocznia mistyczna -Torcular Christi – motyw znany w sztuce od drugiej połowy XII wieku. Tłocznia ukazywała Chrystusa stojącego w beczce wypełnionej winnymi gronami, przygniecionego praską, którą w istocie jest krzyż. Z otworu w beczce wypływa wino wprost do kielicha trzymanego przez Anioły. Praskę dociska Bóg Ojciec co symbolizuje współuczestnictwo Ojca w męce Syna. W istocie cała Trójca św. bierze udział w zbawczym dziele Jezusa. W obłoku ukazana jest gołębica symbol Osoby Ducha Św. Jednoznacznie pasyjno- eucharystyczna symbolika ukazuje nierozerwalny związek pomiędzy męką Chrystusa, a Eucharystją podczas której, za każdym razem uobecnia się ofiara Jezusa. Motyw ten miał służyć zobrazowaniem relacji jaka zachodzi pomiędzy wylaniem krwi Chrystusa podczas męki, a przelaniem jej w kielichu mszalnym. Jak widać Chrystus tłoczy winne grona, jak i sam jest tłoczony poddając swoje ciało męce będąc posłusznym Ojcu, spełniając zbawczą misję wobec świata. Chrystus również nas wzywa: „Idźcie i wy do winnicy” Mat.20,7. Słowa te są zaproszeniem skierowanym do wszystkich, by nie bali się przyjąć swojego cierpienia. Obraz znajdujący się w kaplicy mieści się w obrębie zbioru tych mistycznych przedstawień cierpienia Chrystusa, lecz jego typologia się zmienia. Widzimy na nim Pana Jezusa już po męce. Owszem, stoi On w tłoczni, a krew przenajświętsza wytryskuje z przebitych rąk, boku i stóp, spływając do kadzi, z której wypływa na zewnątrz, przynosząc oczyszczenie duszom czyśćcowym wyciągającym w błagalnych gestach ręce do swojego Odkupiciela. Obok siedzi Matka Boska wpatrzona w swojego Syna ,współcierpiąca. Ludzie mają nabożeństwo do obrazu P.J.Miłosiernego i łask doznają jak sami opowiadają.
Po śmierci Franciszka Korycińskiego w 1703 roku Szczekociny nabył Walewski, zaś od niego Franciszek z Dembian Dembiński herbu Rawicz, kasztelan wojnicki w 1709 roku ożeniony z Krystyną z Borków. Po nim odziedziczył Szczekociny Jan Dembiński, którego żoną była Marianna z hrabiów Krasickich. Po Janie dziedziczył dobra jedyny jego syn Franciszek, starosta wolbromski, w 1762 roku ożeniony z Urszulą Morsztynówną, kasztelanką wiślicką, panną niepospolitej urody, rozumu i energii. Urszula właścicielka Szczekocin położyła wielkie zasługi w rozbudowie miasta, oraz okolic . Przyczyniła się do rozwoju rzemiosła, do odnowienia kościoła parafialnego i jego rozbudowy. W 1780 roku w kaplicy północnej wystawiła pomnik rodziny Dembińskich, wczesnoklasycystyczny: stiukowy z sarkofagiem na tle obelisku, ujętym w wazony na postumentach. Nad marmurową tablicą bogata dekoracja, m .innymi panoplia wokół herbu Rawicz czyli elementy zbroi rycerskiej, topór bojowy, hełm z pióropuszem, bęben, po obu bokach proporce. Nad tym trumna, na niej piramida z symbolami śmierci i pogrzebu; czaszka, łopata kilof, kociołek z wodą święconą, łódka do kadzidła. Na tle piramidy medalion z popiersiem Franciszka Dembińskiego, festony i chusty. Na nagrobku zawieszony portret trumienny fundatorki. Na szczycie pomnika okrągły zegar – symbol czasu. Dembińska rozpoczyna odnawianie kościoła. Zostaje wykonana fasada zachodnia oraz dobudowane zostają dwie wieże, prawdopodobnie wg. projektu architekta Franciszka Naxa. Prace te zostają zakończone w 1782 roku. Elewacja zachodnia jest wyjątkowo bogata, wykonana w stylu klasycystycznym. Część środkowa lekko wysunięta, w formie pozornego portyku /wydłużona hala kolumnowa z kolumnadą od frontu/ o dwóch pojedynczych i dwóch parzystych, kanelowanych pilastrach toskańskich/ płaski filar przyścienny, pionowo żłobiony na czole kolumny w celu nadania mu lekkości i smukłości/ na wysokich cokołach, zwieńczona trójkątnym frontonem,/górna część fasady świątyni o formie trójkątnej/ nad prostokątnym portalem okrągłe okno z dekoracją z girland/ element dekoracyjny w formie zwisających kwiatów, owoców, liści stosowane często w klasycyzmie/. W częściach bocznych nisze z wielkimi wazonami, nad nimi owalne okna w obramieniach z girlandami. Belkowanie z gzymsem kostkowym, fryz/ pozioma część belkowania, pas o charakterze dekoracyjnym/ nad częścią środkową z meandrem ./ornament ciągły pasowy o załamującej się pod kątem prostym linii/ Również jej dziełem jest dostawienie wschodniej elewacji – prezbiterium, oraz otoczenie kościoła murem zewnętrznym. Elewacja wschodnia wykonana została w stylu barokowo-klasycystycznym. Jest wklęsła, poszerzona obudowanymi szkarpami narożnymi, rozczłonkowana toskańskimi pilastrami miedzy którymi znajdują się arkadowe wnęki /element architektoniczny złożony z łuku opartego na dwóch podporach w obramieniach z kluczami/ konstrukcyjne zamknięcie sklepienie często z dekoracją rzeźbiarską/i dekoracją z girland. Ponad wydatnym belkowaniem mur attykowy /ścianka ponad gzymsem budowli zwykle zasłaniająca całkowicie ,lub częściowo dach/ zwieńczony pośrodku szczytem z symboliczną tarczą zegarową, po bokach ozdobiona wazonami. Urszula Dębińska postawiła również dom dla księży mansjonarzy. Urszula Dębińska zamyka okres, w którym fundatorami kościoła, jego dobudowy, rozbudowy, byli właściciele Szczekocin. Wynikało to pewnie z faktu, że zaborcy przeprowadzili nacjonalizację kapitałów uzyskanych z fundacji ustanowionych przez osoby świeckie. /Robert Ślęzak str.22/
Warto wspomnieć wydarzenie jakie miało miejsce w 1795 roku: Usytuowana na zachód od Pilicy część diecezji krakowskiej została przyłączona do Prus. Ordynariusz krakowski przekazał 14 maja 1798 roku. władzę nad tymi ośrodkami zarządcy diecezji wrocławskiej. W jej granicach znalazły się więc Szczekociny, Rokitno i część dekanatu lelowskiego. Biskupi krakowscy odzyskali zwierzchnictwo nad parafiami dekanatu lelowskiego w 1809 roku, gdy włączono je do Księstwa Warszawskiego. /Robert Ślęzak str.27/
Opis nabożeństwa z 1790 roku: Rano w dnie święta jutrznia, po niej msza św. Podczas której śpiewano godzinki o Niepokalanym Poczęciu N.M.P. Po godzinkach modlitwy poranne, po nich czytano Ewangelię świętą. Była nauka, katechizm, Różaniec o N. M. P. potem suma i Anioł Pański.
Od 1824 r proboszczem był. ks.Franciszek Zając, kanonik kielecki jubilat, dziekan lelowski zmarł w 1858 r. w Szczekocinach i tu został pochowany najprawdopodobniej w krypcie pod głównym ołtarzem. Jego epitafium umieszczone było w arkadzie kaplicy Pana Jezusa: DOM X. Franciszek Zając kanonik, proboszcz par. Szczekociny przeżył lat 81 zmarł d. 26 XII 1858r. Prosi o westchnienie do Boga. Obecnie tablica ta znajduje się po prawej stronie przy bocznym wejściu do kościoła.
Po śmierci ks. Zająca proboszczem w Szczekocinach w 1859 roku zostaje ks.Tomasz herbu Sulima Włodek, kanonik honorowy sandomierski, urodzony 7 marca 1822 roku. Bardzo ważna postać w dziejach Szczekocin i kościoła. W trakcie przekazania parafii bardzo dokładnie i szczegółowo opisano to co ks.Włodek przejmuje po poprzednim proboszczu, oraz sporządzono bardzo dokładny opis kościoła. W sprawozdaniu z dnia 4 listopada 1859 roku czytamy:
Dwie wieże po bokach frontu kościoła murowane, od tyłu cmentarza wejście drzwiami zwyczajnymi rozpołągowanymi z okuciem płaskim. W środku po jednym dużym dzwonie, a na jednej ( prawej) zegar własnością Kasy Miejskiej będący i kosztem tejże kasy utrzymywany. Dach gontem pokryty. Na każdej po jednym Krzyżu żelaznym z promieniami. Wejście do kościoła jest jedno od frontu wielkimi drzwiami, podwójnymi szalowanymi, drugie z boku od południa również drzwiami podwójnymi szałowaniami przez Babiniec w owal przymurowany. Od północy kaplica do murów Kościoła przybudowana również murowana. Zakrystia również z tej samej strony murowana na biało, otynkowana, gontem pokryta, z sufitem płaskim trzcinowym, posadzką kamienną, znacznie uszkodzoną. Wejście od strony lewej wielkiego ołtarza drzwiami blachą żelazną okutymi na silnych zawiasach z zamkiem , szkublami i kłotką do zamykania. Skarbiec łączący się z zakrystią podobnież murowany. Nadto przy murach kaplicy od strony północnej przystawka murowana, przy tej grabarnia z drzewa. Obydwie te przystawy gontem są pokryte. Przy wejściu wielkimi drzwiami do Kościoła znajduje się chór na czterech kolumnach okrągłych murowanych z parapetami zawieszony - wejście do chóru z boku po schodach kręconych zaforsztowanych. Przy drugim boku znajduje się komórka z drzwiami do pomieszczenia katafela służąca. Na chórze organ postumentowy o 3 oktawach z cynowanymi i drewnianymi piszczałkami w oprawie rzeźbą od wierzchu i z boków ozdobny. Na końcu autorzy podają:
Kościół wraz z wszystkimi do niego należącymi częściami w roku 1846 podany został do ubezpieczenia na 2230 Rs, ale wymaga reperacji oszacowanej przez biegłych na 9000 Rs. Obecnie przy Kościele w Szczekocinach żadnych innych księży nie było. Tu tylko organista, zakrystian i dwóch dziadów do obsługi. Dawniej było jeszcze dwóch mansjonarzy, którzy zostali odwołani z powodu braku funduszy. Odpustów w Szczekocinach odbywa się każdego roku cztery 1. W ostatki – czterdziestogodzinny, 2. Na św. Bartłomieja apostoła 3. Na poświęcenie kościoła, 4. Na Matkę Boską Różańcową.W aktach konsystorskich Archiwum Diecezji Kieleckiej znajdujemy wpis ks.Tomasza Włodka z 1884 roku:Skutkiem częstych zmian właścicieli Szczekocin kościół zaczął się dezelować i do upadku chylić dopiero od 25 lat skutkiem starania miejscowego proboszcza i składek parafian remont kościoła przeprowadzony został. Słowem świątynia ta dziś pięknie się przedstawia w całej okolicy Ołtarz główny zbudowany w stylu włoskim ozdobny, o dwóch kolumnach i pilastrach, a kapitele jak i bazy zdobne złocone, ołtarz zakończony frontonem złoconym na którego wierzchu pomieszczono dwóch okazałych aniołów złoconych. Nad cyborium świeżo wyzłoconym znajduje się obraz N.M.P. Pocieszenia w złotych ramach promienistych stanowią piękną całość i ozdobę Kościoła. Cały ołtarz mozaikowany gipsem i polerowany na kolor marmurów włoskich sinych, w kolumnach jaśniejszy, w pilastrach zaś kolor ciemniejszy. W ołtarzu obraz Matki Bożej Niepokalanie Poczętej jest bardzo dawny. To kopia zrobiona z obrazu w Przemyślu. Pan Jezus na krzyżu wielkiej wartości, jak podanie niesie sprowadzony z Rzymu przez kogo? Nie wiadomo. Obraz św. Bartłomieja dobrego pędzla zdobny w złocenia. Dalej znajduje się 6 świeczników starożytnych dużych świeżo ozłoconych pięknie rzeźbionych zwanych zacheuszkami, które są ozdobą prezbiterium. W kaplicy obraz Matki Bożej Różańcowej znośnego pędzla w tym roku malowany przez artystę Czecha Augusta Strunge. Obraz Pana Jezusa Miłosiernego pędzla lichego. W ołtarzu bocznym po prawej stronie św.Jan Nepomucen pędzla włoskiego jak znawcy zwiedzający kościół osądzili bez nazwiska, na zasuwie św. Antoni .W ołtarzu lewym św. Anna i św. Wincenty. U góry fronton z obrazem św. Tekli w promienistych ramach złocony. Ambona odpowiednio do całości kościoła przyozdobiona, bogato w rzeźby złocone, zakończona takową figurą Michała piękna świeżo złocona. Organ na kościele jest wystarczający o 8 głosach zdobny w świeżo złocone rzeźby. Chór murowany, filary pomalowane na kolor naśladujący marmur. W prezbiterium dwie ławki nowe dębowe. W kościele po obu stronach 14 nowych sosnowych ław. Stacje 14 nowych w 1870 roku sprawiono z wyzłoconymi ramami pędzla znośnego. Ornatów dawnych sztuk 42. Z tych dwa są starożytne bogate ciężkie, wypukłe kwiaty złotem wyrobione, a kolumny srebrem haftowane i na tych kwiaty grubo wypukłe złotem wyrabiane.W opisie tym pisze ksiądz proboszcz również dzwonach. Jeden to ten, który już znamy z 1672 roku, a drugi mniejszy z 1610 roku. Dzwon ten nie dotrwał do naszych czasów, został zrabowany przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej, o czym dowiadujemy się z kroniki parafialnej. Należy dodać, że na marginesie tego opisu jest wpis:
Blachę na pokrycie kościoła dał pan Halpert dziedzic luteranin.Tę uwagę robi dziekan ks.Augustyniak.
W 1896 roku w sprawozdaniu z wizytacji pasterskiej przeprowadzonej przez ks.bp.Tomasza Kulińskiego stwierdzono:
Po objęciu parafii przez ks. Włodka kościół został doprowadzony do porządku należytego. Proboszcz objąwszy zarząd parafii swoją gorliwością, pracą i własnym groszem kościół przyprowadził do porządku należytego, tak, że dziś ta świątynia wygląda jakby nowo zbudowana. Wewnątrz i zewnątrz kościół został odnowiony i pokryty wraz z dwiema wieżami blachą. W 1887 roku odrestaurowano ołtarze, a w 1892 roku wzniesiono kaplicę południową, oraz ułożono w zakrystii i bocznych nawach nową posadzkę./ Robert Ślęzak str.36/
Należy dodać, że było dwóch fundatorów kaplicy południowej. Pierwszy to ks.proboszcz Tomasz Włodek, a drugi, dawny parafianin, Aleksander Zarzecki. O fundacji tej mówi płyta w niej umieszczona, w lewym dolnym rogu znajdująca się za marmurową chrzcielnicą. Jest to nowa chrzcielnica, wykonana 1898 roku. Poprzednia stała w kaplicy północnej. Data wskazuje, że fundatorem jej był również ks.Włodek.
Wejście do kaplicy południowej po dwóch schodkach przez arkadę. Na wprost wejścia ołtarz główny Matki Boskiej Częstochowskiej, a na zasuwie św. Wojciech. Przy bocznej ścianie figura Matki Boskiej z Lourdes. Na zasuwie św.Tomasz dr Kościoła.
W czasie zarządzania parafią i kościołem przez księdza Włodka nastąpiła reorganizacja struktur administracji kościelnej, która miała odpowiadać strukturom administracji państwowej na terenie zaboru rosyjskiego. Spowodowało to istotną redukcję dekanatów, utworzono bowiem jednostki odpowiadające w zarysie granicom poszczególnych powiatów.
W 1867 po wieloletniej przynależności do dekanatu lelowskiego i diecezji krakowskiej, Szczekociny znalazły się w dekanacie włoszczowskim, w diecezji kieleckiej. /Robert Ślęzak str.23,/
Po powstaniu styczniowym, na podstawie ukazu z dnia 26 grudnia 1865 roku przeprowadzono nacjonalizację kościelnej własności ziemskiej oraz nieruchomości i kapitałów uzyskanych z fundacji ustanowionych przez osoby świeckie. Upaństwowienie to spowodowało uzależnienie duchowieństwa od czynników rządowych. Po 1864 roku były trzy kategorie parafii: pierwsza z pensją 500 rubli, druga 400 rubli i trzecia 300 rubli. W Królestwie Polskim dominowały parafie zaliczane do trzeciej kategorii. /Ślęzak str 22/ W 1867 roku zobowiązano zarządców diecezji do sporządzania akt stanu cywilnego wyłącznie w języku rosyjskim. W 1870 roku wydano przepisy ustanawiające formalny przymus przebywania przez duchowieństwo w miejscu zamieszkania, gdyż warunkiem wyjazdu poza granice parafii lub dekanatu było uzyskanie zgody terenowych władz administracji państwowej. Procedury te zliberalizowano w rozporządzeniu z 26 grudnia 1905 roku. Pomimo tych prześladowań ze strony zaborców Kościół rzymskokatolicki był instytucją zespalającą oraz reprezentował znaczącą siłę społeczną umożliwiając przetrwanie tych trudnych lat, oraz pomógł w zachowaniu tradycji państwowości i kultury polskiej.
Wróćmy jednak do naszego Kościoła parafialnego. W ówczesnych latach bierzmowania odbywały się w czasie wizytacji pasterskich. W 1874 roku ksiądz biskup Tomasz Kuliński bierzmował w Szczekocinach 3699 wiernych…
Działalność ks. Włodka nie ograniczała się tylko do kościoła. W 1899 roku założył czytelnię ludową, a w swoim testamencie zapisał 3300 rubli z przeznaczeniem na stypendia dla młodzieży męskiej. Ksiądz Tomasz Sulima Włodek zmarł dnia 29 Stycznia 1902 roku i został pochowany na Starym Cmentarzu w Szczekocinach. Jego grób znajduje się za kaplicą po prawej stronie.
Następcy księdza Włodka zmieniali się często. W ciągu dwudziestu lat było aż siedmiu proboszczów.
W 2013 roku, czasie prac konserwacyjnych przy ołtarzu Pana Jezusa Miłosiernego, został odkryty, przez konserwatorów i członków Stowarzyszenia Miłośników Historii Szczekocin i Okolic napis, znajdujący się pod mensą:
Odrestaurowany w 1909 roku przez J.Wierzbowskiego malarza i pozłotnika z Zarzecza.
Jako ciekawostkę można dodać informację, że w 1910 roku powstaje biblioteka parafialna.
W aktach konsystorskich ADK znajdujemy wpis księdza proboszcza Aleksandra Sokołowskiego, który pisze: Pokryłem dachówką „wiek” cały kościół, 23 września 1918 roku wybudowałem nową zakrystię. Ks. Sokołowski zmarł w 1919 roku.
Od 1922 roku dokładnie 9 września proboszczem i dziekanem zostaje ks. Piotr Noszczyk.
Należy też powiedzieć o reorganizacji dekanatów w diecezji kieleckiej dokonanej na podstawie dekretu biskupa Augustyna Łosińskiego z dnia 1 sierpnia 1911 roku. Utworzono wtedy 17 vice-dekanatów, którym w 1918 roku nadano status dekanatów. Wtedy to powstał dekanat szczekociński, do którego wcielono okręgi parafialne; Chlewice, Szczekociny, Dzierzgów, Goleniowy, Kossów, Moskorzew, Obiechów, Rokitno i Słupia Jędrzejowska. /Ślęzak str.30/
Wykonane w tym czasie zostają liczne prace w kościele. W 1926 roku posadzkę w nawie wykonał pan Piotr Migalski ze Szczekocin /ur. 1873 r. zm. 1955 r./, a projekt wzornictwa i szablony wykonała jego córka Janina Sygała z d. Migalska. W tym też roku odnowiony zostaje ołtarz św. Józefa, o czym świadczy napis umieszczony na ścianie za obrazami: 1926 FUNDATOROWIE CECHU SZEWSKIEGO KASJ. KS. NOSZCZYK MAJSTER BRONISŁAW RYCHTER Niżej podpis: Tomasz Treliński – czeladnik.
Instalację elektryczną założono w 1939 roku.
W pierwszych dniach wojny płonie miasto, zniszczona zostaje część kościoła. Zaraz po tych wydarzeniach Szczekociny opuszcza ks. Noszczyk. W październiku 1939 roku ks.biskup Czesław Kaczmarek przysyła na probostwo ks.Jana Cygana.
W czasie okupacji w 1942 roku Niemcy zabierają dzwon mniejszy, drugi większy wcześniej ukryty przez parafian przetrwał dzięki tym staraniom do dnia dzisiejszego. Dach kościoła ulega zniszczeniu w trakcie ofensywy wojsk radzieckich w styczniu 1945 roku, a wewnątrz wystąpiły tylko częściowe uszkodzenia. Z przekazów ustnych jest wiadomo, że ks.Cygan w towarzystwie kilku parafian u krył w krypcie Dembińskich wszelkie precjoza i naczynia liturgiczne, przed „ wyzwolicielami” ze wschodu, z obawy przed kradzieżą
Zostaje rozbita przez kule armatnie figura Matki Boskiej Niepokalanej stojąca na placu obok kościoła.
Już w następnym roku kościół zostaje pokryty nowym dachem i odnowiona też jest figura Matki Bożej. W tym czasie zakupiono do kościoła dwa obrazy. Jeden św. Teresy, drugi św.Stanisława Kostki.
Dnia 3 grudnia 1947 roku odchodzi z parafii ks.Jan Cygan, a 14 grudnia przyszedł z Chrząstowa ks.Antoni Kowalski. Kronika parafialna nie podaje o żadnych działaniach, czy pracach materialnych przy kościele w tym czasie. W katalogu zabytków sztuki w Polsce tom III str.54 wspomina się, że kościół był odnawiany w 1951 roku.
Jak bardzo trudny był to okres dla księży można przeczytać we wrześniowym Echu Szczekocin z 2013 roku, gdzie dr hab. Ryszard Gryz opisuje jak prześladowany , męczony przesłuchaniami, niesłusznie oskarżany, a potem więziony i torturowany był ks. Kowalski. Nakładano na parafię olbrzymie podatki , zrabowano cegłę zgromadzoną na placu przy plebanii, na nic nie pozwalano, chcąc upokorzyć księdza proboszcza. Prześladowania te bardzo odbiły się na zdrowiu księdza prałata Antoniego Kowalskiego i przyczyniły się do przedwczesnego jego odejścia. W trakcie modlitw podczas mszy świętej pogrzebowej dnia 2 kwietnia 1963 roku ksiądz prałat umiera w kościele. Jego pogrzeb był wielką manifestacją wiary i oddaniem należnej czci wielkiemu kapłanowi - patriocie.
Nowym proboszczem mianowany zostaje ks.Stefan Stanek, który obejmuje parafię 12 czerwca 1963 roku.
Wielką pamiątką po ks. prałacie Kowalskim są dwa dzwony zamówione jeszcze za jego życia. Uroczystego ich poświęcenia dokonał ks. biskup Edward Muszyński w dniu odpustu św. Bartłomieja w 1964 roku. Mniejszy dzwon wisi w prawej wieży obok starego o którym mówiliśmy wcześniej. Umieszczony na nim napis: FUNDACJA WIARY GORLIWOŚCI I OFIARNOŚCI PARAFIAN SZCZEKOCIŃSKICH W VIII-MYM ROKU WIELKIEJ NOWENNY ZA PONTYFIKAT PAPIEŻA JANA XXIII KIEDY ORDYNARIUSZEM DIEC. KIEL. BYŁ BISKUP RD. CZESŁAW KACZMAREK A PROBOSZCZEM I DZIEKANEM SZCZEKOCIŃSKIM KS. ANTONI KOWALSKI KANONIK KAPITUŁY KOLEGIATY WIŚLICKIEJ SZAMBELAN JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI R.P. 1963. Pod reliefem przedstawiającym św. Antoniego napis: IMIĘ MOJE ANTONI ŚW. ANTONI PATRONIE NASZ MÓDL SIĘ ZA NAMI. Dzwon drugi większy wisi na wieży lewej. Jest on tak duży i ciężki, że aby go powiesić , musiano przerabiać wnętrze wieży i zmieniać belki podtrzymujące go. Napis główny umieszczony na nim jest tej samej treści jak na mniejszym dzwonie, lecz jest on poświęcony Matce Bożej, co wynika z treści drugiego napisu: JESTEM PAMIĘTAM CZUWAM JAKO SPECJALNĄ PAMIĄTKĘ OPIEKĄ TEJŻE NAJŚWIĘTSZEJ DZIEWICY. Obydwa dzwony zostały wykonane w pracowni Jana Felczyńskiego.
W czasie zarządzania parafią przez ks. Stefana Stanka zostają wykonane nowe oświetlenia kościoła, sporządzono 12 nowych dębowych ław, oraz kraty przy drzwiach. Zostało poprawione i odnowione malowanie wnętrza kościoła przez pana Borkowskiego. Wybudowany nowy marmurowy ołtarz w prezbiterium, konsekrowany przez ks. biskupa ordynariusza Jana Jaroszewicza.
Wstrząsające wydarzenie dla parafii miało miejsce w 1967 roku. Zostały skradzione z zakrystii kielichy mszalne i jedna puszka na Najświętszy Sakrament. Sprawcy zostali szybko wykryci i zatrzymani. Było to bardzo przykre, gdyż dokonali tego czynu młodzi parafianie. Myśląc, że naczynia liturgiczne wykonane są z czystego złota, chcieli je spieniężyć. Po odzyskaniu, zniszczonych świętych naczyń, porąbanych siekierą, ich fragmenty, zostały wystawione na wystawione na widok publiczny w kościele, na bocznym ołtarzu.
W 1971 rozpoczęła budowę nowych 17 głosowych organów przez firmę pana Józefa Buły z Krakowa. W następnych latach odnowiono 7 ołtarzy, oraz stacje drogi krzyżowej, jak również ambonę.
Ponieważ nastąpiły zmiany po Soborze Watykańskim II w sposobie odprawiania mszy świętej, wykonano nowy soborowy drewniany ołtarz, przy którym kapłan odprawiał mszę świętą przodem do wiernych.
Nowy ołtarz marmurowy pozostał, bez żadnych zmian.
Odnowione zostają zewnętrzne tynki, oraz dwukrotnie pomalowany zostaje dach na kościele. Do dzwonów zainstalowano napęd elektryczny, a wewnątrz kościoła uruchomiono ogrzewanie piecami akumulacyjnymi.
Brak dat poszczególnych prac wykonywanych w tym czasie spowodowany jest tym iż w kronice parafialnej pisanej przez Tadeusza Mazanka, organistę parafii Szczekociny od roku 1948, tych dat nie ma. Została ona spisana z pamięci, wspólnie z księdzem prałatem Stefanem Stankiem. Daty miały być odtworzone na potrzeby kroniki napisanej w późniejszych czasach, tutaj autorzy skupili się na samych fakty bez dat.
Ważne wydarzenie w dziejach kościoła i parafii to nawiedzenie Matki Boskiej Jasnogórskiej w Jej cudownym wizerunku w dniach 29-30 września 1973 roku, oraz nawiedzenie Krzyża Świętego 23-25 sierpnia w 1986 roku.
Rok 1990 przynosi zmianę na stanowisku proboszcza. W stan spoczynku zostaje przeniesiony ks. prałat Stefan Stanek, który pozostaje jako rezydent , funkcję tę przejmuje ks.Jerzy Miernik dotychczasowy proboszcz parafii Wiśniówka, a były wikariusz parafii szczekocińskiej w latach 1969- 1976. Po krótkim pobycie w Kielcach, w domu księży emerytów, dnia 11 kwietnia 1993 roku umiera ks.prałat Stefan Stanek.
Po objęciu stanowiska ks.proboszcz Miernik rozpoczyna szereg prac przy kościele. Zaczyna swoje działania od prac konserwatorskich w 1994 roku przy mocno podniszczonym ołtarzu głównym. Złocenie i konserwacja trwają do końca roku. Jedynie w Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce na stronie 54 znajduje się króciutka wzmianka o czterech niewiastach znajdujących się przy ołtarzu, że są to święte niewiasty. Nigdzie indziej nie były wspominane i opisywane. Jest tam wspomniane że ołtarz powstał przed 1727. Powstała taka hipoteza, że te postaci to św. Zofia ze swoimi córkami. Zofia czyli Mądrość, a jej córki to Wiara, Nadzieja i Miłość. Następnie zostaje przebudowane prezbiterium, ołtarz marmurowy zostaje zmniejszony i przestawiony w miejsce drewnianego ołtarza. Usunięta została balustrada oddzielająca prezbiterium od nawy głównej, oraz wyrównano posadzkę miedzy nimi do jednego poziomu. Ołtarze boczne również zostają przebudowane. Skrócono mensy ołtarzowe i stopnie ołtarzowe, przez co została powiększona przestrzeń w nawie głównej. Rok 1996 zapisuje się nawiedzeniem parafii i kościoła przez figurę Matki Bożej z Fatimy w dniu 5 lutego. Fakt pobytu figury Matki Bożej Fatimskiej, oraz przeżycia parafian z tym wydarzeniem związane, doprowadziły do narodzenia się w parafii nabożeństwa fatimskiego. W tym roku pan Marek Wierzbowski wykonuje dębową boazerię oraz duży konfesjonał. W 1997 roku artyści z Olkusz malują obraz Pana Jezusa Miłosiernego, który zostaje zawieszony po prawej stronie przy bocznym wejściu. Na wieżach zostaje wymieniona więźba dachowa, po tym zostają one pokryte miedzianą blachą. Prace te wykonali cieśle z Proszowic i blacharze z Dąbrowa koło Kielc. Już w następnym roku rozpoczyna się wymiana więźby dachu. Zostaje także odnowiona i zakonserwowana mała wieża – sygnaturka. Cały dach zostaje pokryty blachą miedzianą. Wnętrze kościoła zostaje oczyszczone chlebem, a dolna cześć ścian odmalowana. Zakupiono również nowe ornaty, kielichy, puszki do rozdawania Komunii Świętej, oraz monstrancję. Monstrancja wcześniejsza zostaje poddana restauracji. W 1999 roku konserwacja ołtarzy bocznych św.Anny i św.Antoniego. Zostają one pozłocone, obrazy oczyszczone, drewno zakonserwowane. Piękna neobarokowa ambona w 2000 roku była poddana całkowitej konserwacji i złoceniu. Ambona to jeden z najważniejszych elementów kościelnego wyposażenia, służący we wcześniejszych latach do odczytywania Ewangelii i Epistoły /listy apostolskie/, a od średniowiecza do wygłaszania kazań. Składa się ona z korpusu, mównicy z parapetem, zaplecka i baldachimu. W dotychczasowych badaniach nie znaleziono opisu kiedy mogła ona powstać. Przyglądając się jej uważnie, możemy śmiało powiedzieć, że jest arcydziełem sztuki rzeźbiarskiej. Na korpusie ambony zostały umieszczone figury. W środku znajduje się Pan Jezus przedstawiony jako Dobry Pasterz , powracający do swojej owczarni z zagubioną owieczką na ramionach. W prawej ręce trzyma laskę pasterską. Po bokach stoją czterej ewangeliści, gdyż to słowa przez nich spisane, a głoszone przez ich Mistrza mają padać z mównicy i trafiać do serc wiernych. Obok ewangelistów znajdują się te zwierzęta i anioł. W IV w. chrześcijanie uważali, że przedstawiona w apokalipsie św. Jana rozdział 4 wers 6-8 wizja czterech istot żywych odnosi się do czterech ewangelistów. Jest to symboliczna wizja. Po prawej stronie patrząc na Jezusa stoi św. Łukasz u stóp którego znajduje się wół, gdyż rozpoczyna swoją narrację od ofiary w świątyni. Obok św. Jan przy którym usiadł orzeł. To aluzja do górnolotnej teologii. Porównuje się ją do orła szybującego wysoko na niebie. Po lewej stronie znajduje się św. Marek z lwem, ponieważ rozpoczyna swoją ewangelię na pustyni, miejscu lwich łowów. Za nim św. Mateusz i stojący przy nim anioł, który pojawia się na początku jego ewangelii. Nad mównicą gołębica. To symbol Ducha Świętego, który został nam zesłany po Zmartwychwstaniu Jezusa. Ambona zwieńczona jest kopułą na której rozgrywa się scena przedstawiona w Apokalipsie św. Jana r. 12,7-9. Michał książę aniołów walczy ze smokiem i pokonuje go w zwycięskiej walce. Szczekocińska ambona to obraz, który w dużym uproszczeniu przedstawia dzieje nowego testamentu i okresu, który po nim nastaje. To życie Jezusa i spisane Ewangelie, czas panowania Ducha Świętego, czyli czasy w których żyjemy, oraz czasy ostateczne, gdzie zostaje pokonany smok, bestia, czyli szatan i nastaje czas zbawienia, moc i królowanie naszego Boga i panowanie Jezusa Chrystusa. W 2001 roku rozpoczynają się prace przy odwodnieniu kościoła, oraz wymiana sieci elektrycznej wewnątrz. Zakończenie prac przy odwodnieniu następuje w 2005. W 2006 roku położona jest kostka, oraz zainstalowane zewnętrzne oświetlenie. Powtórne nawiedzenie parafii przez Matkę Bożą w Jasnogórskim wizerunku odbywa się w dniach 23-24 sierpnia 2008 roku. Przed tą uroczystością odnowiono i pomalowano zewnętrzne ściany naszego kościoła. Po Wielkanocy 2010 roku rozpoczęte zostały prace, związane z nowym malowaniem wnętrza kościoła pod kierownictwem pana mgr Jacka Konarskiego ze Krzeszowic. To malowanie nawiązuje do poprzedniego - przedstawia również 12 apostołów, chrzest Jezusa, na suficie sceny maryjne…Poświecenia nowej malatury dokonał ks. biskup Marian Florczyk dnia 7 listopada 2010 roku. Po 40 latach przeprowadzono kapitalny remont organów przez specjalistów z Częstochowy w 2011 roku. W niedługim czasie po remoncie odbył się wspaniały koncert demonstrujący możliwości naszych organów, zagrany przez organistę z Jasnej Góry. W roku 2012 zostało odnowione i ponownie pozłocone tabernakulum. Zainstalowano odpowiednią wentylację i klimatyzację kościoła. W czerwcu konserwatorzy z Krakowa rozpoczynają prace przy dwóch ołtarzach w kaplicy południowej Matki Bożej. Po odnowieniu, zakonserwowaniu i pozłoceniu tych ołtarzy, przystępują oni do pracy nad odtworzeniem zniszczonych fragmentów obrazu Matki Bożej Różańcowej z kaplicy północnej. Zniszczenia obejmowały duża część tego obrazu i zachodziła obawa czy uda się go uratować. Dzięki mozolnej i wytrwałej pracy, obraz został uratowany i przywrócony do dawnej świetności. Rok 2013 to renowacja ołtarza, w którym znajdują się dwa obrazy. Jeden przedstawiający Matkę Bożą Różańcową, a drugi ukazujący Pana Jezusa Miłosiernego In torculari, o którym była mowa wcześniej. Obraz ten posiada na przyściennych pilastrach, ozdobne złocone festony w formie zwisających kiści winogron przeplatanych liśćmi, a na szczycie - również cały złocony - umiejscowiony został Baranek na tronie. Jest w tym zawarta przepiękna treść, gdyż Baranek symbolizuje Chrystusa Zwycięskiego, którego Śmierć i Zmartwychwstanie przywróciło jedność z Bogiem, otwarło drzwi królestwa niebieskiego i wyzwoliło z grzechu, o czym mówi Apokalipsa św. Jana w rozdziale 5. Również obraz umieszczony w tym ołtarzu ukazuje Chrystusa po męce, z którego ran wytryskuje krew, uwalniająca od grzechów, krew, w której można wybielić swoje szaty. Dlatego, ołtarz ten i wizerunek Chrystusa był otoczony wielką czcią przez przodków. Zanosili oni gorące prośby i błagania do Pana Jezusa. Wyrazem tego są wota, obecnie umieszczone przy głównym ołtarzu. Kiedyś były zawieszone na tym właśnie obrazie.
Szczególne słowa uznania należą się ks.prałatowi Jerzemu Miernikowi, który jest proboszczem od 25 lat. Czas Jego pobytu w parafii szczekocińskiej zapisuje się nieustannym działaniem i pracami przy kościele. Jego osobista postawa i zaangażowanie zasługują na wyróżnienie i duży szacunek.
Psalm 27: O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu, stale się radował Jego świątynią