Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Stowarzyszenie Miłośników Historii Szczekocin i Okolic Stowarzyszenie Miłośników Historii Szczekocin i Okolic

Andrzej Orliński. Szczekociny i Szczekocinianie w Powstaniu Styczniowym – nowe fakty

Utworzono dnia 17.02.2021
Czcionka:

Andrzej Orliński

Szczekociny i Szczekocinianie w Powstaniu Styczniowym – nowe fakty

Kolejny już raz obchodzić będziemy rocznicę wybuchu, jednego z najbardziej pamiętnych powstań narodowych. Kolejny już raz Czesław Orliński, prezes Towarzystwa Kulturalnego im. Tadeusza Kościuszki i jednocześnie autor wielu publikacji na temat powstania, poprowadzi nas na stary szczekociński cmentarz, na powstańcze groby – świadczące o tym, że powstanie wśród obywateli naszego miasta nie przeszło bez echa.  

Chciałbym i ja wnieść swoją cegiełkę w tę szczytną ideę dzieląc się faktami, które zostały ostatnio wyszperane z archiwów i pamiętników.

Literatura dotycząca Powstania Styczniowego jest ogromna. Dość wspomnieć, że sam wykaz bitew i potyczek stoczonych w latach 1863/64 liczy 1030 pozycji. Ileż się ukazało pamiętników? Ile ich jeszcze czeka na odkrycie w domowych archiwach? Jak wielka liczba informacji pośrednio związanych z powstaniem tkwi w dokumentach miejskich magistratów? To wielka szansa dla regionalistów, szczególnie tych, którzy ciągle czują niedosyt informacji, szukają nowych faktów i próbują pogłębiać już znane.

Przeglądając w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie dokumenty budżetowe miasta Szczekociny, w rozliczeniu za rok 1863 natknąłem się na niezwykle ciekawą, choć zaledwie jednozdaniową uwagę. Cytuję ją jak w oryginale: … nadto partya powstańcza kilkudziesiąt ludzi zbrojnych z dnia 7 na 8 Lutego r.b 1863 wśród nocy przybywszy do lokalu Kasy [miejskiej] użyciem środków groźnych mimo czynionej z strony Burmistrza i Kasyera opozycji i refleksyj zabrała Rs [rubli srebrnych] 50. Burmistrzem był wtedy Leon Wilkoszewski, kasjerem miejskim niejaki Żurkowski, a ławnikami, którzy ten fakt swoimi podpisami potwierdzili: Głodkowski i Wojciechowski. W spisie inwentarzowym wpisano również uwagę o zabranym przez powstańców policyjnym pałaszu.

Burmistrz Wilkoszewski miał wiele związanych z powstaniem przykrości, a nawet przeżył rodzinną tragedię, gdy jego syn Władysław, schwytany po jednej z potyczek, już w kwietniu 1963 roku, za karę wcielony został do wojsk cesarsko-rosyjskich. Podobny los spotkał: Franciszka Sędziejewskiego, Andrzeja Kopcia i Antoniego Krawczyńskiego mieszczan ze Szczekocin i Zarzecza złapanych w powstańczych oddziałach. Żaden z nich nie pojawił się już nigdy w Szczekocinach.

Niezwykłej wagi dokumenty spoczywają w Archiwum Narodowym w Krakowie. Są tam akta osobowe mieszkańców przytuliska dla powstańców styczniowych. W przytulisku przebywał szczekociński szewc Jan Marcinkowski, jeden z najbardziej zasłużonych, ale jednocześnie całkiem zapomniany powstaniec. Chrzest bojowy przeszedł 17 lutego 1863 roku pod Miechowem w oddziale Kurowskiego, kampanię zakończył dokładnie rok później. 20 lutego 1864 roku został wzięty do niewoli po bitwie pod Opatowem. W międzyczasie był dwukrotnie ranny. Zmarł w 1914 roku, nie pozostawił krewnych i tym tłumaczyć należy zapomnienie. Na szczęście przetrwał w dokumentach opis jego powstańczych dokonań.

Jan Marcinkowski i inni wymieniani w licznych opracowaniach Szczekocinianie byli tylko żołnierzami, członkami powstańczych oddziałów – siły zbrojnej powstania. A przecież zdajemy sobie sprawę, że w terenie istniała cywilna administracja powstańcza. Nie inaczej było w naszym mieście. Z ramienia Rządu Narodowego cywilnym naczelnikiem powstania w Szczekocinach był aptekarz Hipolit Górski. Jego nazwisko i funkcję wymienia wydana w 1870 roku praca M.P. Ustimowicza „Zagawory i pokuszenje na żyzń namiestnika jego impieratorskago wieliczestwa w Carstwie Polskom”. Potwierdza to prof. Wiesław Caban z UJK w Kielcach w książce „Z dziejów Powstania Styczniowego w rejonie Gór Świętokrzyskich”.

Hipolit Górski to postać tajemnicza i w historii naszego miasta całkiem jeszcze nieznana. Urodził się w 1829 roku. Jego ojciec Andrzej, tkacz, starszy cechu, ławnik i przez wiele lat kasjer miasta Szczekociny był jednym z najaktywniejszych wówczas obywateli. Hipolit nabył aptekę w Szczekocinach w 1858 roku. Wcześniej zarządzał własną apteką w Wolbromiu, był prowizorem farmacji, a od 1861 roku magistrem. Jesienią roku 1863 zniknął z miasta i prawdopodobnie to stało się źródłem powtarzanej do dzisiaj plotki o zniknięciu skarbu powstańczego. W dokumentach nadzoru lekarskiego z maja 1864 roku znajdujemy uwagę następującą: Hipolit Górski, właściciel apteki, jesienią roku ubiegłego wydaliwszy się, jak familia twierdzi do Warszawy, do dzisiaj nie powrócił i gdzie by się obecnie znajdował nie wiadomo. Bohater notatki już więcej w Szczekocinach się nie pojawił, choć znalazłem go na liście uczestników zjazdu lekarzy i przyrodników w 1869 roku na terenie Galicji, gdzie podawał się za aptekarza ze Szczekocin. To tajemnicze zniknięcie spowodowane było najprawdopodobniej obawą przed aresztowaniem i późniejszymi restrykcjami. Mam nadzieję, że powód zniknięcia i dalsze losy Górskiego uda się kiedyś wyjaśnić.

Wiele ciekawostek powstańczych z okolic Szczekocin znaleźć można w opracowanych przez Adama Malickiego i wydanych przez wydawnictwo Kontur z Włoszczowy pamiętnikach Edmunda Wierusz-Kowalskiego, których rękopis w 2018 roku udostępniła rodzina. Po powrocie z zesłania gospodarował w nieodległych Szczekocinom Ojsławicach. Bywał w naszym mieście. Tutaj jego brat Kazimierz w końcu XIX wieku był administratorem dóbr, a bratanek Marian pracował w aptece, a nawet w latach 1911-13 był jej właścicielem. Spokrewnieni z Żochowskimi i Trawińskimi ze Szczekocin, Wierusz-Kowalscy na trwale weszli do naszej lokalnej historii.

Zachęcam do lektury książki „Wspomnienia moje z 1863” Edmunda Wierusz-Kowalskiego. Powstanie widziane okiem młodego żołnierza wydaje się znacznie barwniejsze niż to opisywane przez historyków.

Przypominam również wydaną w 2013 roku zbiorową pracę „Powiat zawierciański w Powstaniu Styczniowym”, a szczególnie rozdział „Śladami powstańców styczniowych w Szczekocinach” autorstwa Czesława Orlińskiego, wymieniający tych, których pamięć gromadzi nas corocznie na Starym Cmentarzu.

Artykuł zamieszczony w Echo Szczekocin nr 1(114)/2021

 

Szczekociny i Szczekocinianie w Powstaniu Styczniowym – nowe fakty

Utworzono dnia 17.02.2021, 15:55

Imieniny

Zegar

Pogoda

Zaprzyjaźnione Instytucje

Archiwa Społeczne